Rozdział 11
*Oczami Liama*
Pojechaliśmy do restauracji
gdzie zorganizowaliśmy urodziny Kate . Nic nie podejrzewała to dobrze .
Dojechaliśmy .
Liam : Kochanie zostań w
aucie , i przyjdź do tego domu za 15 minut ok.
Kate : No dobra . Równe 15
minut ?
L : Tak .
K : Ok , poczekam .
Poszedłem tylnym wejściem
żeby nie było. Weszłem i zobaczyłem chłopaków którzy już na mnie czekali .
Harry : Siema stary Kate już
czeka ?
Liam : No . Przyjdzie za 10
minut (5 już minęło ) .
Louis : Ja nie mogę ale stres
.
Zayn : Czyli robimy tak : Za
10 minut my się schowamy i ja Kate przyjdzie wyskoczymy mówiąc ”Wszystkiego
Najlepszego ” dobrze zapamiętałem ?
L : Tak . Ludzie słyszeliście
?<powiedziałem do innych gości>
Ludzie : Tak .
Jeszcze 5 minut .
*Oczami Kate*
Minęło 15 minut wyszłam z
samochodu i powoli udałam się do tego domu . Otwieram drzwi i zapalam światło i
wszyscy Wszystkiego Najlepszego! No już myślałam że zapomnieli ale byłam w
błędzie .
Liam : Wszystkiego
najlepszego kochanie .
Kate : D…Dziękuje .
Liam pocałował mnie namiętnie
.
Zayn : Wszystkiego naj i
dalszego szczęścia z Liamem .
Zayn wręczy mi duuże pudło
bardzo ciężkie byłam ciekawa co tam jest ale dobra .
Louis : Wszystkiego naj .
Kolejny średnie pudełko ale
już letsze .
Harry : Wszystkiego
najlepszego a to ode mnie żebyś zawsze o mnie pamiętała .
K : Jak ja ma o tobie
zapomnieć ?
H : Nie wiem .
Harry dal mi małe pudełko ale
nie wiem z czym .
Niall : Wszystkiego naj .
Niall dal mi buziaka w
policzek i małe pudełeczko .
Kolejny ?!
I tak każdy podchodził i
dawał po prezencie . Ile ich było chwila ok … 100 prezentów ale najbardziej
ciekawiły mnie te od Zayna , Louisa , Nialla i Harrego . Urodziny trwały do
jakieś 4 w nocy wszyscy byli ostro narąbani oprócz Liama który na trzeźwo
odwiózł chłopaków i mnie do domu a reszta miał jurto wrócić . Najgorzej było z
prezentami bo musieliśmy je do ciężarówki wkładać , a potem wyciągać i wnosić
do domu . Masakra .
*Oczami Liama*
No ja was proszę Kate nie
piła cos nowego chociaż nic ciekawego bo w końcu w ciąży jest . Pomagała mi z
prezentami a ja odwoziłem chłopaków do domu . Po wszystkim poszliśmy spać razem
bo byliśmy zmęczeni (cały salon był w prezentach) . Spałem do 14 : 00 , Kate
niebyło zeszłem na dół i zobaczyłem chłopaków którzy jeszcze spali i Harrego ,
który jadł śniadanie .
Liam : Hej . Widziałeś Kate .
Harry : Nie , tylko słyszałem
jak ktoś trzaskał drzwiami jakąś godzine temu . Pokłóciliście się .?
L : Nie .
*Oczami Kate*
Obudziłam się o 13 : 00 ,
ubrałam się w to :
I poszłam do łazienki .
Zpiełam włosy w koka i poszłam pobiegać nie budząc Liama bo tak słodko spał . Przypomniało
mi się , że zapomniałam telefonu ale byłam za daleko żeby wracać . Biegałam tak
dobre 2 godziny i Podczas tego rozmyślałam nad jednym m.in. O co chodziło Harremu
z tym ”żebyś zawsze o mnie pamiętała” . To było dziwne . Wróciłam do domu i
wbiegłam do pokoju i zobaczyłam Liama który siedział na łóżku z zakrytą twarzą
, on chyba płakał . Usiadłam obok niego i mocno przytuliłam .
Liam : Kate to ty ? -
powiedział z zapłakanym głosem .
Kate : Tak to ja .
L : Gdzie byłaś ?
K : Biegałam bo chciałam
przemyśleć kilka spraw . Zapomniałam telefonu .
L : Myślałem że coś ci się
stało .
K : Przepraszam .
L : Nie musisz .
K : Muszę .
L : Jak chcesz .
K : Pomożesz z prezentami ?
L : Tak .
…