czwartek, 17 maja 2012


Rozdział 11

*Oczami Liama*

Pojechaliśmy do restauracji gdzie zorganizowaliśmy urodziny Kate . Nic nie podejrzewała to dobrze . Dojechaliśmy .
Liam : Kochanie zostań w aucie , i przyjdź do tego domu za 15 minut ok.
Kate : No dobra . Równe 15 minut ?
L : Tak .
K : Ok , poczekam .
Poszedłem tylnym wejściem żeby nie było. Weszłem i zobaczyłem chłopaków którzy już na mnie czekali .
Harry : Siema stary Kate już czeka ?
Liam : No . Przyjdzie za 10 minut (5 już minęło ) .
Louis : Ja nie mogę ale stres .
Zayn : Czyli robimy tak : Za 10 minut my się schowamy i ja Kate przyjdzie wyskoczymy mówiąc ”Wszystkiego Najlepszego ” dobrze zapamiętałem ?
L : Tak . Ludzie słyszeliście ?<powiedziałem do innych gości>
Ludzie : Tak .
Jeszcze 5 minut .

*Oczami Kate*

Minęło 15 minut wyszłam z samochodu i powoli udałam się do tego domu . Otwieram drzwi i zapalam światło i wszyscy Wszystkiego Najlepszego! No już myślałam że zapomnieli ale byłam w błędzie  .
Liam : Wszystkiego najlepszego kochanie .
Kate : D…Dziękuje .
Liam pocałował mnie namiętnie .
Zayn : Wszystkiego naj i dalszego szczęścia z Liamem .
Zayn wręczy mi duuże pudło bardzo ciężkie byłam ciekawa co tam jest ale dobra .
Louis : Wszystkiego naj .
Kolejny średnie pudełko ale już letsze .
Harry : Wszystkiego najlepszego a to ode mnie żebyś zawsze o mnie pamiętała .
K : Jak ja ma o tobie zapomnieć ?
H : Nie wiem .
Harry dal mi małe pudełko ale nie wiem z czym .
Niall : Wszystkiego naj .
Niall dal mi buziaka w policzek i małe pudełeczko .
Kolejny ?!
I tak każdy podchodził i dawał po prezencie . Ile ich było chwila ok … 100 prezentów ale najbardziej ciekawiły mnie te od Zayna , Louisa , Nialla i Harrego . Urodziny trwały do jakieś 4 w nocy wszyscy byli ostro narąbani oprócz Liama który na trzeźwo odwiózł chłopaków i mnie do domu a reszta miał jurto wrócić . Najgorzej było z prezentami bo musieliśmy je do ciężarówki wkładać , a potem wyciągać i wnosić do domu . Masakra .

*Oczami Liama*

No ja was proszę Kate nie piła cos nowego chociaż nic ciekawego bo w końcu w ciąży jest . Pomagała mi z prezentami a ja odwoziłem chłopaków do domu . Po wszystkim poszliśmy spać razem bo byliśmy zmęczeni (cały salon był w prezentach) . Spałem do 14 : 00 , Kate niebyło zeszłem na dół i zobaczyłem chłopaków którzy jeszcze spali i Harrego , który jadł śniadanie .
Liam : Hej . Widziałeś Kate .
Harry : Nie , tylko słyszałem jak ktoś trzaskał drzwiami jakąś godzine temu . Pokłóciliście się .?
L : Nie .


*Oczami Kate*

Obudziłam się o 13 : 00 , ubrałam się w to :


















I poszłam do łazienki . Zpiełam włosy w koka i poszłam pobiegać nie budząc Liama bo tak słodko spał . Przypomniało mi się , że zapomniałam telefonu ale byłam za daleko żeby wracać . Biegałam tak dobre 2 godziny i Podczas tego rozmyślałam nad jednym m.in. O co chodziło Harremu z tym ”żebyś zawsze o mnie pamiętała” . To było dziwne . Wróciłam do domu i wbiegłam do pokoju i zobaczyłam Liama który siedział na łóżku z zakrytą twarzą , on chyba płakał . Usiadłam obok niego i mocno przytuliłam .
Liam : Kate to ty ? - powiedział z zapłakanym głosem .
Kate : Tak to ja .
L : Gdzie byłaś ?
K : Biegałam bo chciałam przemyśleć kilka spraw . Zapomniałam telefonu .
L : Myślałem że coś ci się stało .
K : Przepraszam .
L :  Nie musisz .
K : Muszę .
L : Jak chcesz .
K : Pomożesz z prezentami ?
L : Tak .


1 komentarz: