niedziela, 13 maja 2012


Rozdział 7

*Oczami Kate*

Byłam załamana jak obudziłam się szpitalu ale na szczęście Liam był obok mnie . On też był załamany ???
Kate : Moge wrócić do domu ?
Lekarz : A ma kto się tobą zająć .?
K : Tak .
Lek : Kto?
K : On , to znaczy mój chłopak .
Lek : On ?!
Liam : Tya . Tak , jestem jej chłopakiem , coś panu nie pasi ?
K : Liam przestań .
L :  Kate nie .
K : FOCH .
Lek : Dobra możesz ja wziąć do domu ale proszę daj mi autograf dla córki szaleje z tobą .  
Po tych słowach zrobiło mi się niedobrze a poza tym byłam zazdrosna .
L : Masz .
K : To idziemy ?
L : Tak . Przecież masz na mnie focha czyż nie ?
Nie odezwałam się już o niego , a on wziął mnie na ręce i zaniósł do
samochodu . Przez całą droge nie odzywaliśmy się do siebie . Dojechaliśmy do domu Liama , fochnięta na niego poszłam na góre do łazienki wypłakać się . A on się mnie przysłuchiwał i ryczał razem ze mną . Po jakiś 10 minutach płaczu wyszłam z łazienki ze łzami w oczach a on na mnie patrzył tak błagalnie  , że z nudów poszłam spać , jakieś 5 minut później Liam położył się obok mnie a ja płakałam dalej i coś mnie ruszyło żeby przytulić Liama . A on mnie pocałował mnie w czoło , i potem poszliśmy przytuleni do siebie spać .


*Oczami Liama*

Rano Kate obudziła mnie rannymi mdłościami . Siedziała w łazience chyba 30 minut . Poszedłem sprawdzić co z nią .  
Liam : Moge wejść ?
Kate : Tak , kończe myć zęby .
L : Dlaczego ode mnie zwiałaś ?
K : Poranne mdłości przyzwyczaj się .
L : No dobra . Chcesz wode ?
K : Tak .
L : Zaraz wracam .
K : Czekam .
Coś ją niepokoiło , widziałem to w jej oczach . Nie chciałem jej tym denerwować jeżeli chodzi o mnie . Przychodze z wodą a ona tak słodko śpi , normalnie żal jej budzić . Położyłem się obok niej . Obudziła się i powiedziała że jak chce to może mnie zawieść do  chłopaków bo ona musi na miasto wyskoczyć . Zgodziłem się , ubraliśmy i po jakiś 15 minutach byliśmy na miejscu . Kate powiedziała że przyjedzie za ok. 2 godziny . Pojechała . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz