czwartek, 17 maja 2012


Rozdział 11

*Oczami Liama*

Pojechaliśmy do restauracji gdzie zorganizowaliśmy urodziny Kate . Nic nie podejrzewała to dobrze . Dojechaliśmy .
Liam : Kochanie zostań w aucie , i przyjdź do tego domu za 15 minut ok.
Kate : No dobra . Równe 15 minut ?
L : Tak .
K : Ok , poczekam .
Poszedłem tylnym wejściem żeby nie było. Weszłem i zobaczyłem chłopaków którzy już na mnie czekali .
Harry : Siema stary Kate już czeka ?
Liam : No . Przyjdzie za 10 minut (5 już minęło ) .
Louis : Ja nie mogę ale stres .
Zayn : Czyli robimy tak : Za 10 minut my się schowamy i ja Kate przyjdzie wyskoczymy mówiąc ”Wszystkiego Najlepszego ” dobrze zapamiętałem ?
L : Tak . Ludzie słyszeliście ?<powiedziałem do innych gości>
Ludzie : Tak .
Jeszcze 5 minut .

*Oczami Kate*

Minęło 15 minut wyszłam z samochodu i powoli udałam się do tego domu . Otwieram drzwi i zapalam światło i wszyscy Wszystkiego Najlepszego! No już myślałam że zapomnieli ale byłam w błędzie  .
Liam : Wszystkiego najlepszego kochanie .
Kate : D…Dziękuje .
Liam pocałował mnie namiętnie .
Zayn : Wszystkiego naj i dalszego szczęścia z Liamem .
Zayn wręczy mi duuże pudło bardzo ciężkie byłam ciekawa co tam jest ale dobra .
Louis : Wszystkiego naj .
Kolejny średnie pudełko ale już letsze .
Harry : Wszystkiego najlepszego a to ode mnie żebyś zawsze o mnie pamiętała .
K : Jak ja ma o tobie zapomnieć ?
H : Nie wiem .
Harry dal mi małe pudełko ale nie wiem z czym .
Niall : Wszystkiego naj .
Niall dal mi buziaka w policzek i małe pudełeczko .
Kolejny ?!
I tak każdy podchodził i dawał po prezencie . Ile ich było chwila ok … 100 prezentów ale najbardziej ciekawiły mnie te od Zayna , Louisa , Nialla i Harrego . Urodziny trwały do jakieś 4 w nocy wszyscy byli ostro narąbani oprócz Liama który na trzeźwo odwiózł chłopaków i mnie do domu a reszta miał jurto wrócić . Najgorzej było z prezentami bo musieliśmy je do ciężarówki wkładać , a potem wyciągać i wnosić do domu . Masakra .

*Oczami Liama*

No ja was proszę Kate nie piła cos nowego chociaż nic ciekawego bo w końcu w ciąży jest . Pomagała mi z prezentami a ja odwoziłem chłopaków do domu . Po wszystkim poszliśmy spać razem bo byliśmy zmęczeni (cały salon był w prezentach) . Spałem do 14 : 00 , Kate niebyło zeszłem na dół i zobaczyłem chłopaków którzy jeszcze spali i Harrego , który jadł śniadanie .
Liam : Hej . Widziałeś Kate .
Harry : Nie , tylko słyszałem jak ktoś trzaskał drzwiami jakąś godzine temu . Pokłóciliście się .?
L : Nie .


*Oczami Kate*

Obudziłam się o 13 : 00 , ubrałam się w to :


















I poszłam do łazienki . Zpiełam włosy w koka i poszłam pobiegać nie budząc Liama bo tak słodko spał . Przypomniało mi się , że zapomniałam telefonu ale byłam za daleko żeby wracać . Biegałam tak dobre 2 godziny i Podczas tego rozmyślałam nad jednym m.in. O co chodziło Harremu z tym ”żebyś zawsze o mnie pamiętała” . To było dziwne . Wróciłam do domu i wbiegłam do pokoju i zobaczyłam Liama który siedział na łóżku z zakrytą twarzą , on chyba płakał . Usiadłam obok niego i mocno przytuliłam .
Liam : Kate to ty ? - powiedział z zapłakanym głosem .
Kate : Tak to ja .
L : Gdzie byłaś ?
K : Biegałam bo chciałam przemyśleć kilka spraw . Zapomniałam telefonu .
L : Myślałem że coś ci się stało .
K : Przepraszam .
L :  Nie musisz .
K : Muszę .
L : Jak chcesz .
K : Pomożesz z prezentami ?
L : Tak .


środa, 16 maja 2012


Rozdział 10

*Oczami Kate*
Obudziłam się Liama nie było obok mnie to było bardzo dziwne . Zeszłam na dół zobaczyć czy tam jest ale go nie było , była tylko kartka :

„Harry zaprosił mnie i ciebie na bal zaręczynowy od jego siostry . Jestem u chłopaków . Przyjadę po ciebie o 17 : 30 . Liam . ”

Przeczytałam i poszłam do pokoju i napisałam sms’a do Liama ale nie odpisał ?!
Ciekawe czy zorientował się że dzisiaj mam urodziny (kartka na lodowce ”24 maj urodziny Kate ” byłam tego ciekawa .
Zjadłam śniadanie i ubrałam się w to :












Poszłam do sklepu bo musiałam kupić coś do jedzenia bo lodówka była już pusta . Wróciłam i była już 15 : 40 . Weszłam pod prysznic żeby się odświeżyć , umyłam włosy i po jakichś 25 minutach byłam już gotowa . Ubrałam się w to :

















(wiem że to ciuchów na bal nie przypomina) . Zrobiłam make - up i zrobiłam loki . Weszłam na Facebooka zobaczyć co się dzieje bo ostatnio nie  wchodziłam , weszłam na Twittera tam też nic ciekawego . Jest 17 : 00 jeszcze 30 minut . Szykowałam się znowu i usłyszałam dzwonek do drzwi to był Liam .

*Oczami Liama*

Żal mi było Kate bo zostawiłem ją samą w domu . mogłem pomyśleć ” A jakby się jej coś stało ? Była by to moja wina . ” Otworzyła mi drzwi jakaś dziewczyna . NIE POZNAŁEM MOJEJ DZIEWCZYNY !!!
Liam : Widziałaś może Kate , bo ona tu mieszka .
Kate : Tak .
L : Gdzie ?
K : Stoi przed tobą .
L : Kate ?! Sorry . Nie poznałem cię .
K: Liam !
L : No co . Jesteś piękna nie dziw się .
K : What the fuck ?
L: Dobra ide .
K : Czyli na bal nie idziemy ?
L: Tak .
Jaki ze mnie idiota żeby nie poznać swojej dziewczyny ?

*Oczami Kate*

No co za idiota . Poszłam do pokoju . Płakałam aż do momentu kiedy wszedł Liam . Przepraszając mnie .
Liam :  Kate przepraszam , zachowałem się jak totalny idiota .
Kate : Liam proszę cię wyjdź .
L : Nie wyjde .
K :
L : Kate .
K : Na bal nie idziemy .
L : Czemu ?
K: Zobacz jak ja wyglądam .
L : Masz rozmazany tusz , nic wielkiego . Przemyj i choć na dół będę czekał .
K : Ok .
Proszę was jak nie można poznać swojej dziewczyny ? Zeszłam na dół fochnięta na Liama . Weszliśmy do samochodu i Liam wyją jakieś malutkie pudełeczko i powiedział żebym zamknęła oczy . Zrobiłam to co mi kazał a on robił coś z moją ręka . Otworzyłam oczy i na ręce zobaczyłam przepiękna bransoletkę ze srebra i była zawieszka a na niej  ”Liam i Kate Forever” . Natychmiastową reakcję było pocałowanie Liama . Ruszyliśmy ale nie na bal tylko gdzieś zupełnie inne miejsce …

niedziela, 13 maja 2012


Rozdział 9

*Oczami Kate*

Po tym cyrku jaki zrobili chłopcy byłam zmęczona Liam też i pojechaliśmy do domu . Weszliśmy do pokoju i położyliśmy się nie wiem kiedy zasnęliśmy . Wstałam o jakieś 5:00 i te moje poranne mdłości dobijały mnie i za każdym razem wychodziłam zapłakana a Liam mnie pocieszał . Poszłam spać . O jakieś 10:35 Liam znowu obudził mnie tym swoim zniewalającym głosem i powiedział że dzisiaj znowu idziemy do chłopaków . Była 11:00 poszłam się ogarnąć i zeszłam na śniadanie byłam ubrana w to :
















Liam już na mnie czekał . O 12:30 pojechaliśmy do chłopaków mieli porządek w domu . Od razu jak weszłam do domu Niall zaczął gadać do mnie prośby o naleśniki .
Niall : Kate zrobisz mi na obiad naleśniki ?
Kate :Oczywiście synku .
N : Dziękuje .
Zayn : Niall czytasz mi w myślach .
Louis : Kevin słyszałeś ? Będziemy jeść naleśniki .
Harry : Louis idź do psychologa co ?
Liam : Kate .
K : Tak .
L : A ty dasz mi buziaka , bo czuję się jakoś dziwnie .
K :Ok. .
On był zazdrosny ? Raczej tak .


*Oczami Liama*

Czułem się jakbym ją stracił . Kiedy Kate zrobiła naleśniki Niall zaczął gadac jakieś głupoty .
Niall : Kate .
Kate : Co ?
N : Wyjdziesz za mnie ? Prosze !
K : Niall wybacz ale jestem zajęta .
Harry : Liam słyszałeś to ?
Liam : Tak ty idioto bo ona jest moją dziewczyną .
H : Sorry . Zapomniałem .
Zayn : Ale wy durni jesteście .
N : Foch na Kate .
K : What ?!
N : To co słyszałaś .
K : Pizzy nie będzie .
N : Dobra koniec focha .
L : Kate .
K : No co ?
L : Nic . A mówiłem ci , że cię kocham ?
K : Tak ale możesz zrobić to jeszcze raz .
L : Kocham cię .
K : Ja ciebie też .
Potem Kate poszła do łazienki nie wiem po co . Ale jak schodziła ze schodów zemdlała (oczywiście upadła ) . Zadzwoniłem po karetke , po 15 minutach zabrali ją . Nie wiedziałem co się z nią działo . Poszłem pod jej sale . Lekarz wychodzi i mówi :
Lekarz : Czeka na ciebie .
Liam : Nic jej nie jest ?
Lek : Nie , to tylko zasłabnięcie .
L : Ok. .
Kate : Hej .
L : Nic ci nie jest ?  <spanikowałem>
K : Nie tylko mnie głowa boli .
Lek : To normalne jak spadła ze schodów .
L : Nie pociesza pan .
Lek : Dobra ide .
K : Liam zabierz mnie stąd proszę .
Lek : Możesz ja zabrać .
L : Pana tu nie miało być !!! < nerwy mi puściły >
Lek : Ide .
L : Dasz rade wstać ?
K : Tak .
Zabrałem ją do domu i od razu poszła spać a ja położyłem się obok niej i o jakie 19 : 00 zasnąłem . Rano jeszcze spała napisałem jej na kartce .



Rozdział 8

*Oczami Kate*

Pojechałam do chłopców zawieść Liama a ja sama pojechałam do apteki jaka była najbliżej . Kupiłam test ciążowy i pojechałam do domu . W domu poszłam do łazienki , zrobiłam co trzeba i usiadłam na brzegu wanny . Czekałam na wynik i po chwili wyszło ”+” to było straszne . Jak ja mu to powiem ? Pewnie się wyprze że to nie jego dziecko w takim młodym wieku ? On ma 19 lat a ja 18 . To masakra . Zadzwoniłam do mamy , chociaż nie powinnam .
Kate : Hej mamo <powiedziałam zapłakanym głosem>
Mama : Co się stało? Zostawił cię ? Zrobił ci coś ?
K : Nic mi nie zrobił , nie zostawił mnie . Ale stało się .
M : Co ?
K : Jestem w ciąży .
M : Co ? Mam nadzieje że z Liamem ?
K : Tak z nim .
M : Mówiłam ci chyba coś na ten temat . Ale cóż stało się .
K : Cieszysz się chociaż ? < płacz >
M :
K : Jesteś tam ?
Po rozmowie z mamą miałam całą mokrą bluzkę i przebrałam się w to :












Wyszłam z płaczem i pojechałam do Liama . Zadzwoniłam do niego żeby wyszedł przed dom chłopców i na mnie poczekał . Dojechałam na miejsce , wybiegłam z auta i przytuliłam go mocno .
Liam : Kochanie , co się stało ? Nie płacz .
Kate : Jak mam nie płakać ?
L : Co się stało ?
K : Jestem w ciąży .
L : Jak ?! To moje dziecko ?
K : Tak twoje . < jeszcze gorszy płacz >
L : Wow .
K : Powiedz chociaż ty że się cieszysz bo moja rodzona matka nie chce ze mną rozmawiać .
L : Ciesze się . Dzwoniłaś do niej ?
K : Tak .
L : Aaa . To nic . Masz mnie i chłopków .
K : Ale to moja mama .
L : Rozumiem .


*Oczami Liama*

Z początku nie wiedziałem o co jej chodziło ale jak powiedziała zapłakanym głosem żebym czekał na nią wiedziałem że coś się stało . Wybiegła z samochodu tak szybko że o mało co się nie przewróciłem . Jak mi to wszystko powiedziała byłem w szoku , ale bez przesady żeby własna matka się obrażała na córkę . Proszę was to jest bez sensu .  Poszliśmy do domu i powiedzieliśmy chłopakom .
Liam : Mamy wam cos do powiedzenia .
Harry : Co ?
Kate : Jestem w ciąży z Liamem .
Zayn : Wow .
Niall : Aha , od kiedy ?
K : Od 3 tygodni .
Louis : To super .
H : Będziemy mieć nowego członka zespołu . Ale super .
L : Harry za nim ono dorośnie to może One Direction się rozpadnie albo poczekamy sobie baaaardzo długo .
H : Aha . A mogę być ojcem chrzestnym ?
Z : Nie bo ja !
N : Chciałbyś !
Lo : Jestem starszy to będę ja z Kevinem .
K : Moje dziecko nie będzie mieć takich chrzestnych bo na łeb dostanie .
L : Jest jeszcze 8 miesięcy mamy czas .
H,Lo,Z,N : FOOOOCH !

Rozdział 7

*Oczami Kate*

Byłam załamana jak obudziłam się szpitalu ale na szczęście Liam był obok mnie . On też był załamany ???
Kate : Moge wrócić do domu ?
Lekarz : A ma kto się tobą zająć .?
K : Tak .
Lek : Kto?
K : On , to znaczy mój chłopak .
Lek : On ?!
Liam : Tya . Tak , jestem jej chłopakiem , coś panu nie pasi ?
K : Liam przestań .
L :  Kate nie .
K : FOCH .
Lek : Dobra możesz ja wziąć do domu ale proszę daj mi autograf dla córki szaleje z tobą .  
Po tych słowach zrobiło mi się niedobrze a poza tym byłam zazdrosna .
L : Masz .
K : To idziemy ?
L : Tak . Przecież masz na mnie focha czyż nie ?
Nie odezwałam się już o niego , a on wziął mnie na ręce i zaniósł do
samochodu . Przez całą droge nie odzywaliśmy się do siebie . Dojechaliśmy do domu Liama , fochnięta na niego poszłam na góre do łazienki wypłakać się . A on się mnie przysłuchiwał i ryczał razem ze mną . Po jakiś 10 minutach płaczu wyszłam z łazienki ze łzami w oczach a on na mnie patrzył tak błagalnie  , że z nudów poszłam spać , jakieś 5 minut później Liam położył się obok mnie a ja płakałam dalej i coś mnie ruszyło żeby przytulić Liama . A on mnie pocałował mnie w czoło , i potem poszliśmy przytuleni do siebie spać .


*Oczami Liama*

Rano Kate obudziła mnie rannymi mdłościami . Siedziała w łazience chyba 30 minut . Poszedłem sprawdzić co z nią .  
Liam : Moge wejść ?
Kate : Tak , kończe myć zęby .
L : Dlaczego ode mnie zwiałaś ?
K : Poranne mdłości przyzwyczaj się .
L : No dobra . Chcesz wode ?
K : Tak .
L : Zaraz wracam .
K : Czekam .
Coś ją niepokoiło , widziałem to w jej oczach . Nie chciałem jej tym denerwować jeżeli chodzi o mnie . Przychodze z wodą a ona tak słodko śpi , normalnie żal jej budzić . Położyłem się obok niej . Obudziła się i powiedziała że jak chce to może mnie zawieść do  chłopaków bo ona musi na miasto wyskoczyć . Zgodziłem się , ubraliśmy i po jakiś 15 minutach byliśmy na miejscu . Kate powiedziała że przyjedzie za ok. 2 godziny . Pojechała . 

Rozdział 6

*Oczami Liama*

Zayn zapytał Kate :
Zayn : Kate a ty dobrze śpiewać umiesz?
Liam :Zayn nie zaczynaj .
Kate : Liam przestań . Tak umiem dobrze śpiewać , wręcz kocham .
L: Nie wspominałaś mi o tym .
K : Zapomniałam ci o tym powiedzieć .
Louis : Słyszałeś Kevin ona zapomniała mu o tym powiedzieć .
K : Louis ty naprawdę gadasz z  Kevinem?
Louis : Ta … a coś ci nie pasi ?
K : Nie , wszystko Ok . A nakarmiłeś go chociaż ?
L : Kate przestań .
Louis : Kevin mówiłem ci że Kate cię kocha .
L : Kate .
K : Co ?
L : Foch .
K : Czemu ?
Z : On tak ma przyzwyczaj się .
K : Ok .

*Oczami Kate*

O co chodziło Liamowi ? Wiem ma pomysł  . Usiadłam koło Zayna i szepnęłam mu na ucho żeby mnie przytulił . Po chwili Zayn mnie przytulił a w Liamie aż się gotowało . Poszłam znowu obok Liama usiąść nie mówiąc Zaynowi nic . Potem Zayn odwalił takie coś  ”Vas Happenin‘Kate ”  Liam znowu się gotował . Po jakimś czasie wkurzania Liama . Wkurzył się i mnie pocałował, pomyślałam no w końcu . A reszta chłopców wielkie : UUUUUU !!! Liam ! Tym razem ja się wkurzyłam i pocałowałam go jeszcze mocniej . I obojgu nam  przez  reszte dnia uśmiechy z twarz nie schodziły . Było około 24:00 i chłopcy zaproponowali mi i Liamowi , że pójdziemy do nich do domu spać a juto wrócimy do domu . Wyszliśmy z restauracji i w drodze powrotnej cały czas się kołysałam a Liam mnie trzymał z tego co pamiętam to reszta też była ostro narąbana . Nie wiem jak ja to zrobiłam że leżałam obok Zayna . Zayn mnie obudził i poszedł do łazienki i nie wychodził z niej prze około 2 godz. , pomyślałam wtedy że to nie jest chłopak tylko dziewczyna . Po jakiś 10 minutach usłyszałam że ktoś trzaska drzwiami i czegoś szuka i wparował do pokoju Zayna ( to był Liam wkurzony na maksa ) . Jak mnie zobaczył , że leże w łóżku Zayna chyba się wkurzył ale nie wiedziałam co się ze mną potem działo bo chyba zemdlałam …

*Oczami Liama*

No super moja dziewczyna w łóżku tego pięknisia to serio wczoraj popiła dobrze że chociaż ja byłem trzeźwy . Wziąłem ją na ręce i powiedziałem Zaynowi że zabieram ją . Poszliśmy do mojego byłego pokoju i położyłem ją na łóżku i się uspokoiłem . Byłem taki wkurzony że nie zauważyłem że Kate zemdlała . Zadzwoniłem po karetke i po 10 minutach zabrali ją a ja pojechałem z nią . Czekałem pod jej salą aż lekarz wyjdzie i właśnie wtedy lekarz powiedział że ona nie żyje . Byłem totalnie załamany , po chwili rozpaczy poczułem że coś ciągnie mnie za koszulke . Odwróciłem się i zobaczyłem ją zapłakaną , lekarz wszedł i powiedział że to był taki głupi żart . A ja do niej takiego smile‘a , że masakra . Pocałowaliśmy się , Kate przeprosiła mnie za to co odwaliła wczoraj bo myślała że Zayn to ja . 
Rozdział 5
*Oczami Liama*

Pocałowałem ja bo widziałem w jej oczach że się martwi . Zaczęło padać tylko na to czekałem , niedaleko domu zatrzymaliśmy się i wziąłem jej twarz w moje ręce nasze twarze dzieliły dosłownie milimetry . Stało się , pocałowaliśmy się to było moje marzenie pocałować dziewczyne moich marzeń w deszczu . Boże dziękuje ci za taką dziewczyne . Jak ona pięknie wyglądała w tych mokrych ciuchach . Weszliśmy do domu i poszliśmy do pokoju . Całowaliśmy się i zaczęliśmy się rozbierać i co było dalej domyślicie się . Potem poszliśmy spać . Obudziłem ją miłym szeptaniem do ucha , odwróciła się i spojrzała mi w oczy z pełnym smutkiem i odwróciła się a jak na złość zacząłem ja gilgotać . Kiedy już przestałem powiedziałem jej że dzisiaj idziemy do chłopaków  bo chce mnie przedstawić o 14:00 a była już 10:00 .


*Oczami Kate*
Poszłam się ogarnąć do łazienki i ubrałam się wygodnie w to : 

Bo Liam powiedział że z nimi nie idzie wytrzymać . Jest 12:00 poszliśmy na śniadanie , rodziców nie było tylko zostawili kartkę .

 „Kochanie jak wstaniesz zadzwoń do nas bo musimy ci się wytłumaczyć dlaczego nas nie ma . Całusy , szczęścia z Liamem i powiedz mu że jak ci coś zrobi lub cię zostawi nie żyje (ojciec tak mi kazał napisać , bo się o ciebie boi tak jak ja). Pamiętaj , że nie chce zostać babcia może dopiero za rok .Twoi kochani rodzice . ”

Jak to przeczytałam o mało co się nie przewróciłam ale Liam mnie złapał w ostatniej chwili .
Liam : Co się stało ?
Kate : Masz przeczytaj , niech to będzie dla ciebie przestrogą . Tak na wszelki wypadek .
L : On chce mnie zabić ?
K : Tak jak mnie zostawisz . A myśle że tego nie zrobisz .
L : No raczej nie .
K : Mądry wybór .
L : ?
K : Nic , Nic , tak tylko mówie . Co chcesz na śniadanie ?
L : A co zrobisz jak ja ci zrobie coś na śniadanie ?
K : Nic . Zrób mi dwie kanapki z obojętnie czym  i herbate
L : Już się robi .
Myślałam że pęknę ze śmiechu ale nie . Zadzwoniłam do rodziców , odebrała mama a całej rozmowie przysłuchiwał się Liam .
Kate : Hej mamo .
Rodzice : Dzień dobry córciu .
K : Co chciałaś mi powiedzieć ?
R : Słuchaj . Ja z tatem wyjechaliśmy wczoraj kiedy ty i Liam spaliście , do Polski . Tu praca się sypie i tata ma znowu nową prace ale w Polsce . Chcieliśmy cię ze sobą zabrać ale dobrze wiedzieliśmy że nam nie wybaczysz jak kto zrobimy , bo jesteś szczęśliwa z Liamem tu w Londynie .
K : Masz racje . Za dobrze mnie już znacie . HeHe . A tak wogule to gdzie już jesteście ?
R : Za dwie godziny będziemy w Polsce . A co ?
K : Nic , nic .
R : Jak Liam ? Pewnie się przestraszył jak przeczytał że ojciec go zabije .
K : I to jeszcze jak się przestraszył .
R : Pamiętaj zajść w ciąże to ty nie możesz bo jeszcze nie czas .
K : Wiem , pamiętam .
R : Powtórz .
K : Liam słuchaj .
R : Bardzo dobrze niech słucha .
K : Nie mogę zajść w ciążę bo jeszcze nie czas . 
R : No i bardzo dobrze . Będę kończyć . Pa .
K : Pa .
Proszę was to było śmieszne . Jeszcze się śmiałam z Liama bo robił śmieszne miny .


*Oczami Liama*

 Yyy … aha . Będę pamiętał . Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy do samochodu bo była już 13:15 . O 14:00 byliśmy na miejscu , a jednak miałem rację nie posprzątali . Weszliśmy do domu i oboje zobaczyliśmy TOTALNY ROZPIERDZIEL w całym domu . Byłem w szoku kiedy kiedy Kate zaczęła po nich sprzątać . Potem zobaczyliśmy Nialla który biega za Zaynem z paczka czipsów mówiąc że się odchudza . Potem schodzi Harry przepraszając Kate za bałagan . A Louis ja zwykle zwykle z Kevinem rozmawia . Potem wszyscy ogarnięci zeszli na dół przywitać się z Kate i ze mną . Po całym cyrku który odwalili chłopcy , Kate nie odlepiała się od mnie . Później poszliśmy na spacer i do restauracji , bo Niallowi żreć się zachciało . Zayn i Harry prze cała drogę się wygłupiali i o mały włos i obydwoje wpadli by pod samochód . A Lou z Kevinem dalej gadał ,że ja i Kate to udana para itp. Gdy byliśmy w restauracji ...


Rozdział 4

*Oczami Liama*

Poszliśmy na śniadanie i udawaliśmy że nic się nie stało . HeHe . Zjadłem śniadanie z rozmowami Kate z jej rodzicami . Potem poszliśmy znowu do mojego pokoju .
Liam : Kate .
Kate : Tak ?
L : Pójdziesz ze mną na spacer ?
K : Kiedy ?
L : O jakieś 18:00 , dzisiaj ?
K : Tak pójde .
L : To super .
Yeah … udało mi się ja zaprosić na spacer po okolicach Londynu . Pocałowałem ja a ona się odwzajemniła i do pokoju weszli rodzice Kate .
Rodzice : Kate co to miało znaczyć ?
Kate : Chciałam wam dzisiaj powiedzieć że Liam jest moim chłopakiem .
Rodzice Kate byli zdziwieni a ja ją trzymałem za rękę i w pewnym momencie ścisnęła mnie mocno ale nie wiedziałem o co jej chodziło . Nie zabronili nam się ze sobą spotykać , to było super bo nawet mnie nie znali . Miałem pójść z Kate na spacer i wszystko jej o sobie powiedzieć . Bałem się . A ona to chyba czuła .

*Oczami Kate*

Ścisnęłam mocno rękę Liama żeby wiedział że jak powiedzą że nie możemy się spotykać to ja dalej z nim będę . Ale on chyba nie wiedział o co mi chodziło . Wiedziałam że jak pójde z nim na ten spacer musze ubrać szpilki żeby widzieć te jego piękne patrzała . Gdy patrzę na niego moje serce zaczyna bić szybciej , ale coś jest nie tak , on się chyba czegoś boi . Zeszłam przebrana w to :
















Na spacer i kolejna pogadanka z Liamem .
Liam : Wow !
Kate : Jak wyglądam ?
L : Jak zawsze pięknie .
K : Dzięki . Ale kochanie ja to mówiłam do lustra .
L : Co ! Foch !
Zaczął mnie gilgotać poco ja mówiłam ze mam okropne łaskotki .
K : Przestań ! Żartowałam !
Dał mi długiego i namiętnego całusa . a ja się odwzajemniłam .
K : No to idziemy ?
L : Panie przodem .
W końcu idziemy , myślałam że się nie doczekam . Cały czas dręczyło mnie jedno   czego on tak się boi    . Musiałam to zrobić zapytałam się go .
Kate : Liam czego się boisz?
Liam : Boje się , że cię stracę .
Spojrzał na mnie takim błagalnym spojrzeniem i nie wytrzymałam .
K : Liam , ja cię nigdy nie opuszczę .
Pocałowałam go żeby to poczuł .

*Oczami Liama*

Zabrałem ją nad jezioro , usieliśmy na ławce i zacząłem jej o sobie opowiadać że jak to fajnie mieć przy sobie czterech najlepszych przyjaciół w Londynie którzy wspierają , podnoszą na duchu itp. Mówiłem jej ze śpiewam w zespole One Direction a ona nas chyba nie znała cóż pozna reszte . Przyszła kolej na nią powiedziała mi że od 13 roku życia do 15 piła , paliła , ćpała .
Liam : Teraz tego nie robisz to najważniejsze a poza tym jesteś ze mną szczera .
Kate : Łatwo ci powiedzieć a trudno zrozumieć .
L : ?
K : Wspominałam ci że chodziłam po dachu bo chciałam się zabić ?
L : Nie .
K : To teraz wiesz .



Rozdział 3

*Oczami Kate*

Od 3-4 godzin musieliśmy spędzić w samolocie . Wtuliłam się mocno w Liama i nie wiem kiedy zasnęłam z wielkim uśmiechem . Gdy Liam mnie obudził powiedział .
Liam : Ja też .
Kate : What the fuck ?
L : Bez przeklinania .
K : O ci chodziło z tym „ja też ” ?
L : Przez sen mówiłaś że mnie kochasz , to było słodkie .
K : Mogłeś mi nie mówić .
L : Nie dziękuj .
K : A masz za swoje .
L : To bolało .
K : Wiem .
Uderzyłam go moim mocnym prawym sierpowym . Chyba naprawdę musiało go to boleć , bo aż krzyknął na cały samolot aż ludzie na nas krzywo patrzyli .

*Oczami Liama *

To bolało , przyłożyła mi swoim prawym sierpowym . No nic . Przecież nie będę się fochał na moja nową dziewczyne . ^_^ Wyszliśmy z lotniska czekać na taksówkę a ona pocałowała mnie NAMIĘTNIE . A obojgu nam nie schodził uśmiech . Przyjechała taksówka wsiedliśmy do niej a Kate wtuliła się we mnie znowu to było miłe uczucie . Po 30 minutach drogi byliśmy u mnie w domu . Weszliśmy a rodzice Kate zaczęli ja przytulać a ja widziałem w jej oczach że ma dosyć wrażeń na dzisiaj a ja byłem zazdrosny . Potem złapałem jej rękę i poszliśmy do mojego pokoju . rozmawialiśmy bardzo długo o tym co się stało i poszliśmy razem spać . Kate przytuliła się mocno do mnie i szybko zasnęła nawet nie wiedziałem kiedy . Ja z resztą też poszłem szybko spać pamiętam tylko że Kate przytuliła się do mnie i nic więcej . Nie wiem dlaczego ale moja ręka była na talii Kate . To było fajne , bo w  końcu to moja dziewczyna .


*Oczami Kate*

Obudziłam się i poczułam czyjąś rękę na mojej talii . Odwróciłam się i zobaczyłam Liama który już nie spał . Uśmiechnął się i znowu się odwróciłam , potem poczułam że Liam dał mi buziaka na dzień dobry . Zostałam w bezruchu a on mnie odwrócił i pocałował namiętnie . Usiadłam a Liam już ze coś nie tak .
Liam : Cos się stało ?
Kate : Nie .
L : Przecież widze .
K : Nic się stało , po prostu pierwszy raz mam chłopaka to się stało .
L : Czyli mnie nie kochasz ?
K : Kocham i to jeszcze jak .
L : Na pewno ?
Pocałowałam go w odpowiedzi że tak ale on chyba nie zrozumiał .
L : Czyli ?
K : TAK KOCHAM CIĘ ! Zadowolony ?
L : Jeszcze jak .
Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki . Zapomniałam wziąć ciuchów i wyszłam w szlafroku a Liam się na mnie patrzył jak na obrazek ”halo ja byłam w szlafroku ” . Wzięłam ciuchy i pokazałam mu język . Spędziłam w łazience dobrą godzinę . Wyszłam ubrana w to :

















I usiadłam obok Liama a on mnie przytulił i o mało co mnie nie udusił . Poczekałam na Liama który poszedł się ubrać . On siedział w łazience 5 minut !!! Złapał mnie za rękę i poszliśmy na śniadanie .


Rozdział 2

*Oczami Kate*

Ja?! U Liama?! O boże! Ja chyba śnie . Wyszliśmy z samochodu i podeszliśmy pod drzwi . Liam otworzył nam drzwi a ja o mały włos zemdlała bym . Gdy wchodziliśmy do jego domu poczułam coś do niego i jak na życzenie powiedział mi na ucho że wyglądam na jego fankę . A ja mu odpowiedziałam że TAAAAAAK ! . Spędzaliśmy ze sobą dużo czasu . Mijały dni a ja czułam że zbliżam się do niego z każdym dniem coraz bliżej i bliżej .W końcu nie wytrzymałam i napisałam mu list .

„Liam zakochałam się w tobie , ale uciekłam bo nie mogę znieść tego uczucia które mam kiedy koło ciebie przechodzę i rozmawiam . Proszę nie szukaj mnie . Wracam do domu . Do Polski . Kate ”

Liam od razu powiedział moim rodzicom że uciekłam i pokazał im ten list a oni z zaskoczeniem popatrzyli na niego . Spytał się moich rodziców gdzie mieszkamy a oni dali mu nasz adres …

*Oczami Liama *

Poszedłem do mojego pokoju zobaczyć co u Kate , nie było jej ale zobaczyłem na biurku ten list i byłem w szoku kiedy przeczytałem że zakochała się we mnie (ja z resztą chyba też) . Poprosiłem rodziców Kate żeby dali mi jej nr telefonu . i od razu do niej napisałem .
Liam : Gdzie jesteś ?
Kate : Gdzieś .
L : To znaczy ?
K : W pociągu , dojeżdżam do Polski . A co?
L : Jadę po ciebie .
K : Nie .
L : Jestem starszy .
K : I ?
L : Spotkamy się na miejscu . Pod twoim domem .
K : Dobra .
L : Ja zaraz mam samolot do polski dam ci znać jak będę na miejscu .
K : Czekam .


*Oczami Kate*

Liam mnie wkurzył przecież mu napisałam że nie chce żeby mnie szukał . Dojechałam na peron . Wsiadłam do taksówki . Jechałam jakąś godzinę i dojechałam pod mój ukochany dom i wszystkie te wspomnienia wróciły , to było straszne .Weszłam do domu i było jeszcze gorzej . To wszystko , te wspomnienia przerwały wibracje mojego telefonu Liam napisał mi że jest już w taksówce . Znowu te wszystkie wspomnienia , Alice tęskniąca za mną to nie dawało mi spokoju . Wyszłam stamtąd bo Liam napisał że jest już przed moim domem i jak mnie zobaczył podbiegł do mnie i pocałował a ja zaczęłam mu głupoty gadać z miłości do niego .
Liam : Co ci odbiło ?
Kate : Liam ja cię kocham .
L : Co ?
K : To co słyszałeś . Nie mogłam wytrzymać prze to uczucie . Ale przy tobie czuje się bezpiecznie .
L : Kate ja od zmysłów odchodziłem bo myślałem że cos ci się stało i że cię starce .
K : To znaczy że ty mnie też kochasz ?
L : Tak coś w tym stylu .
Pocałował mnie ale tak namiętnie że prze cała drogę na lotnisko banan mi z gęby nie schodził bo taka byłam szczęśliwa . Kiedy dojechaliśmy na lotnisko wsiedliśmy w najbliższy lot do Anglii .



Rozdział 1

*Oczami Kate *

Ten ranek był taki sam jak inne . Obudziłam się , wzięłam telefon i napisałam do Alice .
Kate : Siema Alice .
Alice : Hej . Czy ty zawsze musisz mnie obudzić ???
K : Sorry . Idziesz pobiegać ?
A : Kate proszę cię , mam dość tego biegania .
K : Jak chcesz .
A :Umówimy się potem na spacer jak tak chcesz .
K : Ok. .
A: Pa .
K : Pa .
Poleżałam jeszcze chwile na łóżku i poszłam do łazienki . Ubrałam się w to :
















Powiedziałam rodzicom że nie będzie mnie 2 godziny bo ide pobiegać . Odwiedziłam znowu różne okolice mojego kochanego miasta Glasgow . Biegłam szczęśliwa nawet jak ludzie się dziwnie na mnie patrzyli . Wróciłam do domu i poszłam pod prysznic . Umyłam się i poszłam do pokoju . Po jakiś 30 min. zeszłam na dół ubrana w to :  bo rodzice mnie zawołali

















Mama : Kochanie , przeprowadzamy się .
Kate : Dlaczego ? Gdzie ?
M : Tata dostał nowa prace na drugim końcu kraju w Londynie . Musimy być tam jeszcze dzisiaj . Najlepiej by było jakbyś poszła do Alice jej to powiedzieć a potem zaczęła się pakować .
K : Ale ja nie chce jej tu zostawiać samej .
M : Idź już bo samolot mamy za 5 godz.
K : Dobra ide .
Poszłam do Alice mieszkała niedaleko mnie . Drzwi do jej domu otworzyła mi jej mama i powiedziała że Alice zaraz przyjdzie . Poczekałam i kiedy zobaczyłam Alice łza popłynęła mi po policzku , na szczęście Alice tego nie zobaczyła .
Alice : Co chcesz ?
Kate : Przejdźmy się .
A : Ok.
K : Alice ja się wyprowadzam do Londynu . Bo mój tata dostał tam prace i musimy być tam jeszcze dzisiaj .
A : Ale ja nie chce żebyś jechała .
K : Ja też ale musze już wracać do domu  bo musze się jeszcze spakować . <powiedziałam to z płaczem >
A : Nie płacz proszę . Cos wymyślimy .Będziemy gadać codziennie . 
K : Ok.
Przytuliłyśmy się na pożegnanie . Wróciłam i poszłam do pokoju . Włączyłam sobie moją ulubioną piosenkę One Direction One Thing , i zaczęłam się pakować . Pakowałam różne rzeczy ciuchy , najważniejsze rzeczy , pamiątki i takie tam . Po 3 godzinach byłam już spakowana . Zeszłam na dół z walizką do rodziców z którzy już na mnie czekali . Zapakowaliśmy walizki do samochodu i pojechaliśmy na lotnisko , za 15 min. mieliśmy mieć samolot .  Gdy byliśmy w samolocie włożyłam słuchawki i włączyłam piosenki One Direction i napisałam do Alice że tam mieszkają chłopcy a ona się wkurzyła(bo co chwile jej to pisałam) i wykasowała mój numer telefonu i nie odzywałyśmy się do siebie . Po jakimś czasie zasnęłam . Obudziła mnie mama i powiedziała że jesteśmy na miejscu . Zawiązała mi oczy czarną opaska żebym nie widziała gdzie jedziemy . Jechaliśmy jakieś 15 min. w nieznaną mi stronę . Kiedy byliśmy na miejscu dowiedziałam się że przyjechaliśmy do Liama Payne’a (MOJEGO IDOLA!!!)


Bohaterowie:





Kate :
Jest bardzo towarzyska , ma dużo przyjaciół i najlepszą przyjaciółkę Alice . Wyluzowana 18 –latka na zabój zakochana w Liamie Paynie . Ma mroczną przeszłość . Uwielbia imprezować i śpiewać .




Liam :
Zabawny , romantyczny , nie jest szybki na randkach tak jak jego koledzy z zespołu . Ma 19 lat .Wkrótce dowie się że zakochał się … . Jego życie poświęcone jest muzyce , przyjaźni i oczywiście dla … .





Alice :
Zwariowana przyjaciółka Kate która tak jak ona ma mroczną przeszłość . Ma 17 lat .Uwielbia śpiewać i imprezować . Jest bardzo towarzyska i tak jak Kate ma dużo przyjaciół . Zakochana we wszystkich chłopcach z One Direction .






One Direction :


Wyluzowani , romantyczni i oczywiście zabawni  . Zawsze organizują najlepsze imprezy w Londynie . ^_^